sobota, 14 lutego 2015

Dziewczynka z żyrafą - krok po kroku

     Czas na mojego rysunkowego ulubieńca, który zajął mi bardzo dużo czasu, mimo iż kilka dobrych miesięcy odleżał na półce a każde spojrzenie w jego stronę powodowało panikę w oczach. Powód? Sierść żyrafy - struktura, charakterystyczne plamki, cienie. Nie miałam pojęcia, w jaki sposób ją przedstawić zwłaszcza, że bardzo rzadko rysuję zwierzęta. Rysunek to zrzut (2:03) z oficjalnego teledysku Chrisa Malinchaka do kawałka „So good to me”, cudowny chillout. Klip przedstawia dziewczynkę, której… no cóż, uciekła żyrafa – domniemywam, że towarzyszka zabaw, przyjaciel i zwierzątko „domowe” w jednym. 


     Rysunek rozpoczęłam od stosunkowo prostszej części – dziewczynki. Słaby pomysł, dla osoby praworęcznej, ponieważ w miarę postępu i przesuwania się w lewą stronę, musiałam szczególnie uważać by dłonią nie rozmazywać tego co zostało już skończone. Twarz dziecka (cera) jest w większości przypadków „bez skazy”, gładka i nieskazitelna. Tak było i w tym przypadku, praktycznie brak cieni, więc znaczące było takie wycieniowanie, by obeszło się bez plam (zmora!). Nałożyłam pierwszą warstwę ołówka F a następnie 2-3 ołówka B. Ciemniejsze miejsca (płatek nosa, linia żuchwy, powieka, obszar koło ucha) zaznaczyłam ołówkiem 2B. To samo dotyczy dłoni dziewczynki. Włosy związane z kucyk to wynik użycia ołówka 4B/5B zatemperowanego praktycznie na szpilkę i powadzenie linii wzdłuż układających się i lekko odznaczających pasm. 

     Najwięcej czasu zajęła mi koszula w kratkę. Jej szczegółowość spowodowała, że nie jest dokładnie taka sama jak na poglądowym zdjęciu. Najtrudniejszy był układ materiału, który tworzył swoiste fałdy i zagięcia. Niemalże białe elementy zostały podmazane gumką Koh-i-noor Era w ołówku, a szarości stopniowałam nakładając na siebie co raz to miększe ołówki: F, B, 2B, 5B. Żmudna, ale bardzo przyjemna praca, zwłaszcza ze wspomnianą muzyką w tle. ;) Żyrafa najpierw „otrzymała” oko i uprząż. Bardzo jasne punkty (kropki na oku) uzyskałam dzięki białemu żelopisowi, jednak najlepiej narysować je na samym końcu pracy (ewentualnie, kto woli robić coś 2 razy, później poprawić jeszcze raz), bo białe elementy nawet mimo dużej staranności  zawsze lekko się przyrudzą podczas rysowania i efekt już nie ten. Do pasków uprzęży wykorzystałam ołówek automatyczny 0,7 mm z wkładem Pentela 2B. W miarę cieniowania rysik ścina się pod pewnym kątem i łatwiej mi było rysować (w zwykłych ołówkach staram się tego ni robić, co chwilę przekręcając ołówek w dłoni), ponadto lubię efekt jaki się nim uzyskuje.


Odnośnie cieniowania powierzchni ciała żyrafy, jak widać zrezygnowałam  z krótkich pojedynczych linii jakimi zwykle rysuje się sierść. Być może ta struktura mnie przerosła, ale po prostu zastosowałam kompletny misz-masz. Całość wycieniowałam początkowo ołówkiem F oraz B, a następnie… chulaj dusza! Najciemniejsze miejsca to kolejne warstwy wspomnianym ołówkiem automatycznym  oraz zwykłym 4B, gdzieniegdzie mocniej dociskając robiąc tzw. plamy. Jasne prześwity to tym razem gumka w ołówku Faber-Castell, która jest zupełnie inna niż  Era. Różnica leży w sposobie wymazywania. Gumka FB wymazując jednocześnie rozmazuje granice, przez co miejsca te są nieostre. Nie nadaje się więc do rysowania pojedynczych białych włosków, do czego ta druga jest wręcz idealna.  // TM 




8 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem! Ile ty już rysujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. W sumie to na poważnie od listopada 2011 r., wtedy udało mi się skończyć pierwszy portret, który był w miarę dobry.;0

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miły komentarz. ;) Tak, jesteś pierwsza - stronę założyłam całkiem niedawno i dopiero raczkujemy, choć wiem, że parę osób zagląda z fejsa. :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba. ;) Pozdrawiam ciepło. ;)

      Usuń
  4. No, kobieto, nie znam Cię, ale już mi się podobasz (w ołówkowym sensie :)). Trafiłam tu przypadkiem, ale zostaję, bo urzekłaś mnie tym rysunkiem.
    Pozdrawiam, będę zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo ucieszył mnie Twój komentarz. ;) Mam nadzieję, że nie zawiedziesz się na kolejnych wpisach. Pozdrawiam ciepło. ;)

      Usuń