Jak zwykle, trochę mnie nie było,
ale tym razem to tylko i wyłącznie brak stałego dostępu do Internetu. Mam kilka zaległych prac, które koniecznie
muszę Wam pokazać! Miesiąc temu skończyłam portret
konia, który był prezentem urodzinowym dla bratanicy. Szczerze mówiąc, sporo
czasu zajęło mi samo znalezienie odpowiedniej fotografii. Zauroczyło mnie nietuzinkowe
umaszczenie konia, gdzie biel mieszała się z chłodną szarością, kością słoniową
i ciepłymi promieniami słonecznymi. To był okres, w którym musiałam sobie
przypomnieć realistyczne triki. Dosyć długo mi zajęła praca nad nim, bo ok. 3
tygodni. Dorosłe życie jest takie ograniczone czasowo, ale efekt był zadowalający i co najważniejsze, prezent się podobał.
Rysunek został wykonany kredkami Faber Castell- Polychromos na papierze od Happy Color 250 g/m2 w formacie A3.
Kaseta 120 kolorów Polychromosów daje mnóstwo możliwości, zwłaszcza przy tak
dużej palecie szarości w ciepłych, jak i w zimnych odcieniach. W sumie to mój
drugi (po Hali Gąsienicowej w szkicowniku) rysunek wykonany stricte tymi
kredkami. Uwielbiam je za… ich twardość. Pory w kartce fajnie nadawały fakturę
sierści i wcale nie musiałam z nimi walczyć przy pomocy blendera. Najwięcej pracy i szczegółów zajęły: oko, pysk i (wbrew pozorom) grzywa.
Dajcie znać w koniecznie komentarzach co myślicie i czy Was ucieszyłby taki prezent. Już niedługo kolejna praca. :) E.
No taki wspaniały obraz to chyba każdego by ucieszył :).Przepiękny rysunek! Te niuanse różnych odcieni bieli i szarości są genialne!
OdpowiedzUsuńDziekuję! Też zwróciłam uwagę na kolory,to było dobre połączenie. :)
Usuń