Kolejny rysunek skończony już jakiś czas temu. Tym razem ołówkowy portret Matki Teresy z Kalkuty w dwóch wersjach. Pierwsza - nostalgiczna, wręcz przepełniona cierpieniem i smutkiem twarz, druga - dająca choć trochę radości. W końcu życie ma różne barwy w każdym zakątku świata, także w Indiach.
Szczegóły:
- papier A3 Canson 190 g/m2
- ołówki Faber-Castell CASTELL 9000 2H-8B
- gumka w ołówku Koh-i-noor Era
- papierowy wiszer, pędzelek
- biały żelopis Sakura Gelly Roll
Wow, tyle detali. Wygląda niesamowicie, podziwiam. ;)
OdpowiedzUsuńmeganeuraa.blogspot.com
Detale to mój konik. Dziękuję i pozdrawiam. :)
UsuńBardzo ładna praca, podoba mi się Twój realizm i emocje pokazane w rysunkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Szkicownik Cookie
Cieszę się, że Ci się podoba. Od razu przypomniałam sobie ile frajdy sprawia rysowanie szczegółów w ołówku. :) :*
UsuńNiesamowite! Wspaniałe rysunki!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. :)
UsuńNie mogę się napatrzeć! Za każdym razem widzę inny, zaskakujący detal! :) Fantastyczna robota!
OdpowiedzUsuńFajny wpis! Jestem twoim fanem od 2 miesięcy, rysujesz naprawdę niesamowicie i zastanawiam się czy mogłabyś też wpaść na mojego bloga? ;) poprosturysujemy.blogspot.com
OdpowiedzUsuń