Dzisiejszy post ma jedynie charakter informacyjny, lecz niemniej ważny. Chciałabym zapowiedzieć (czyt. tak, tak pochwalić się), że autoryzowany sklep w Polsce Faber-Castell zaprosił mnie do małej współpracy, której efekty będziecie mogli śledzić na blogu. Poniżej lista art przyborów, o których będzie można przeczytać w najbliższym (lub nieco dalszym) czasie. Wszystko zależy od tego jak będzie szła mi praca nad kolejnymi rysunkami. Zobaczycie, że zostałam głównie przy monochromatycznych szarościach i odskoczę trochę od rysunku realistycznego (prawie) na rzecz bardziej kreatywnych prac. Oczywiście ołówkowe prace również się pojawią.
- Zielone ołówki Faber-Castell 9000 Art - jeden z trzonowych produktów FC, których byłam bardzo, bardzo ciekawa, przede wszystkim pod względem czystości grafitu. Nie cierpię jak podczas cieniowania natrafiam na zanieczyszczenia. Cel: poszukiwanie ołówków the best of.
- Gumka chlebowa - bardzo długo nie doceniałam jej zalet. Ta, którą posiadam jest na początku bardzo twarda i muszę ogrzewać ją na kaloryferze przed użyciem, dlatego chciałam wypróbować tą z FC. Kolory do wyboru są różne, jednak ja zapomniałam wybrać i losowo przyszła w kolorze żółtym, choć może kolor nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia.
- Gumka do ołówków i kredek SLEEVE mini - zainteresował mnie ładny, prosty design. Zobaczymy jak poradzi sobie z kredkami.
- Temperówka podwójna SLEEVE - kompatybilny wygląd do gumki, na samym początku nie mogłam jej otworzyć (haha), posiada dwa różne otwory, które na pewno się przydadzą. Prosta rzecz, ale ile nerwów może zjeść "strugaczka" łamiąca rysik?
- Zestaw 6 pisaków PITT artist pen brush - pisaki z końcówką pędzelkową w odcieniach szarości - 3 ciepłe i 3 zimne odcienie. Już trochę sobie poużywałam i ... poczytacie niebawem.
- Zestaw cienkopisów kreślarskich ECCO pigment - 4 rodzaje grubości: 0,1 mm, 0,3 mm, 0,5 mm oraz 0,7 mm. Zainspirowałam się stronami z projektami tatuażów, lineartami etc., w końcu Instagram to kopalnia inspiracji!
- Czerwony pisak pędzelkowy PITT nr 219 - wybrałam jako żywy element kolorystyczny, specyfika produktu taka sama jak zestawu szarości. Nie to nie jest substytut Promarkerów dla zainteresowanych, zaznaczam to już na samym początku.
- Złoty pisak PITT artist pen nr 250 i Srebrny pisak PITT artist pen nr 251 - z okrągłą , grubszą końcówką, wypróbowałam na czarnym papierze i kolory są nieziemskie!
Czy którykolwiek z wymienionym produktów wpadł już w Wasze ręce i możecie o nich coś napisać? Czego najbardziej jesteście ciekawi? :)
Gratuluję współpracy i już czekam na recenzje i rysunki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Już się "tworzą", przynajmniej część, a reszta jest zaplanowana. :)
UsuńSuper perełki ci się trafiły czekam na kolejne posty z ich wykorzystaniem ;)
OdpowiedzUsuńSama sobie świadomie wybrałam. :) Tu nie ma nic z przypadku. Keep calm, posty już zaplanowane, tylko trzeba teraz wszystko stworzyć. ;)
UsuńGratuluję:D Ciekawią mnie te pędzelkowe pisaki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ogarniam pomalutku. :)
Usuń